Archiwum Cioci Broni

Katarzyna Lisowska

Bronisława Partykówna urodziła się 21.10.1899 w Komarnie, jako córka Anny Tyrawskiej i Jozefa Partyki, zmarła w lutym 1986 w Gliwicach. Ukończyła 6-cio klasową Szkołę Ludową w Komarnie, a następnie uczęszczała do prywatnego Seminarium Nauczycielskiego Z. Strzałkowskiej we Lwowie. 30 września 1918 r. otrzymała świadectwo dojrzałości. W latach 1919-1923 odbyła praktykę w charakterze tymczasowej nauczycielki w Szkołach Ludowych w Milczycach, Główczycach i Chłopach. W marcu 1923 r., przed Państwową Komisją Egzaminacyjną (Aniela Rudnicka, J. Krupiński) we Lwowie zdała egzamin nauczycielski „uprawniający do samodzielnego sprawowania urzędu nauczycielskiego w szkołach powszechnych z językiem wykładowym polskim oraz do zastępowania nauczycieli religii swojego wyznania”. W późniejszych latach uczyła w szkołach powszechnych w Buczałach, w Chłopach (z pewnością w latach 1928-32) i chyba także w Tuligłowach. W okresie od 1.08.1944 do 31.08.1945 uczyła we Lwowie, w Szkole Średniej Nr 19 z polskim językiem nauczania (prawdopodobnie szkoła na ul. Ochronek 6-8). Po wojnie pracowała jako nauczycielka, bibliotekarka i świetliczanka w Gliwicach.

Bronisława Partyka, Ciocia Bronia, siostra mojej babci: dopiero dzisiaj doceniam jej nauczycielskie zacięcie, zamiłowanie do przekazywania wiedzy i dokumentowania przeszłości. Wydobywam z zakamarków pamięci ciotczyne opowieści, usiłuję przypomnieć sobie nazwiska, fakty, zrozumieć i połączyć te okruchy w całość. Z całą pewnością Bronia była nauczycielką z zamiłowania. W swoich własnych słowach – krzewiła polskość. Uczyła, wychowywała, organizowała „ruchome obrazy”, jasełka, patriotyczne przedstawienia. Sama niezamężna wychowywała dzieci swoich sióstr i brata, a później także ich wnuki. Była aż „za dobra” dla nas, dzieci, które często „wchodziły jej na głowę” nie doceniając jej dobroci.

Ciocia Bronia pozostawiła po sobie małe archiwum – kolekcję przedwojennych zdjęć i dokumentów. Nieocenioną Jej zasługą jest fakt, że większość tych zdjęć jest opisanych – Ciocia podaje daty, nazwiska, nazwy miejscowości. Przez całe dzieciństwo wzrastałam słuchając wspominków mojej Babci i Cioci Broni, myślami bardziej przebywając w Komarnie i we Lwowie niż w Gliwicach. Jednak dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele zapomniałam lub nie do końca zrozumiałam. A niestety, teraz już nie mam kogo zapytać, choć tyle pytań ciśnie się na usta…

A może się mylę? Może jest jeszcze nadzieja na spotkanie z dawnymi mieszkańcami tamtych stron, na rozmowę o Komarnie, Chłopach, Buczałach…

Trochę danych o mojej komarniańskiej rodzinie:

Prapradziadkowie:

  • Kazimierz Partyka i Maria Nowicka
  • Jan Tyrawski i Maria Klekotacz (Rusinka?)

Pradziadkowie:

  • Józef Partyka, zm. ok. 1907, w Komarnie, na gruźlicę, wkrótce po powrocie z nieudanych „saksów” w Ameryce
  • Anna Tyrawska, ur. ok. 1866, zm. 15.03.1945 we Lwowie, w wieku 79 lat

Moja Babcia i jej rodzeństwo:

  • Kazimierz Partyka, ur. 9.01.1890, zm. 194? – Legionista, płk. Wojska Polskiego, aresztowany we Lwowie przez sowietów, zaginął – nie ma go na listach ofiar Katynia i pozostałych miejsc kaźni
  • Julianna Partykówna zamężna Szajnowska, ur. 22.05.1893, zm. 15.05.1949 w Gliwicach
  • Marian Partyka, ur ok. 1895r, zm. ok. 1914r, w klasie maturalnej, na gruźlicę
  • Bronisława Patykówna (Ciocia Bronia), ur. 21.10.1899, zm. w lutym 1986 w Gliwicach – nauczycielka
  • Maria(nna) Partykówna (moja ukochana Babcia), ur. 5.05.1902, zm. 2.10.1994 w Gliwicach – w 1933 r. wyszła za mąż za Mariana Kamińskiego, pracowała jako telegrafistka na poczcie we Lwowie

Znajomi z Komarna i inne zagadkowe postaci:

  • Państwo Nestor i Alina Srokowscy, sąsiedzi (?), przyjaciele rodziny
  • Wujek (?) Stasio Piliński (figuruje tak opisany na zdjęciach, nic więcej o nim nie wiem)
  • Ksiądz Tyrawski, kuzyn (?) Anny Tyrawskiej
  • Stasio Partykiewicz, kuzyn (?), najpierw w oddziałach Hallera (1916), później ks. proboszcz (1933)
  • Miecio Łobaziewicz – kolega i kuzyn (?)
  • Halka Kuta, Janka Kuta, Miśka Kleszczyńska, Miła Harasimów, Waleria Piskorz – koleżanki Broni

Moje wyprawy sentymentalne

Pierwszy raz byłam we Lwowie w 1977 roku – przejazd tranzytem (tylko tak było to możliwe) w drodze do Bułgarii. Pamiętam wzruszenie rodziców i ich słowa: „nie tak to kiedyś wyglądało…”

W 1998 roku to już ja byłam inicjatorką kolejnej wyprawy. Znowu Lwów i pierwsze nieśmiałe poszukiwania komarniańskie (wtedy nie bardzo jeszcze wiedziałam, gdzie szukać samego Komarna). Pomogła moja przyjaciółka, Ukrainka ze Lwowa, Olena Palyvoda. Podjęła się roli przewodnika i tłumacza. Wiedziałam tylko tyle, ze pradziadkowie nazywali się Partyka, a ich sąsiad – Marynicz. I jeszcze to, że tam były „taaakie błonia”. Kolejni zagadywani ludzie w końcu zaprowadzili nas we właściwe miejsce. Wyglądało to dość komicznie, bo w tej naszej peregrynacji towarzyszyła nam rosnąca grupa ciekawskich. Okazało się, że Marynicz był listonoszem i to jego pamiętano. Dużo ludności musi tam być napływowej, która nie zna starych dziejów. Nasz dawny dom zamieszkiwała taka właśnie rodzina. Ale, cudownym zrządzeniem losu – w sąsiednim domu mieszkała 92 letnia kobieta, dawna sąsiadka, która pamiętała moją rodzine! Niedosłysząca, zgięta wpół staruszeczka zaczęła nagle wymieniać imiona: Jula, Bronia, Marysia, a nam łzy popłynęły z oczu… Cóż, z jej perspektywy – to po prostu byli sąsiedzi, którzy się przeprowadzili, gdzieś wyjechali. A dla nas świat się wtedy skończył, a przynajmniej pewna epoka.

W roku 2001 – druga wyprawa do Komarna. Tym razem nowi lokatorzy naszego dawnego domu przyjęli nas już jak starych znajomych. Zniknęła ta ostrożność i początkowe podejrzenia (taka reakcja, jak nasza, kiedy widzimy Niemców na ulicach miast zachodniej Polski, kiedy chodzą i fotografują swoje rodzinne domy i podwórka). Nie obyło się bez poczęstunku i degustacji samogonu, i prynuki też nie zabrakło. Sąsiadka niestety już nie żyła. Sfotografowaliśmy kościół, w którym moja Babcia brała ślub w 1933 roku. Na tę okazję ciągnięto wtedy linię elektryczną na Błonie i na weselu grało radio! Niestety, kościół w opłakanym stanie – pusty, zamknięty, dziurawe okna… Zrobiliśmy trochę zdjęć na cmentarzu. Cieszy fakt, że nie widać tam śladów celowych zniszczeń, wandalizmu. Nagrobki same chylą się ku ziemi, ale, o dziwo, ktoś kosi trawę. Kilka grobów odnowionych, np. grób rodziny Kulka. Znaleźliśmy grób ks. Władysława Frydla, napis głosił: dziekan, kanonik i proboszcz, 1858-1925. Ten ksiądz chrzcił Ciocię Bronię. Niestety, nie znaleźliśmy grobu Mariana Partyki, brata cioci, zmarłego na gruźlicę ani reszty rodzeństwa, które pomarło we wczesnym dzieciństwie.

Całkiem niedawno, dzięki internetowej podróży odkryłam enklawę Krajanów przesiedlonych po wojnie w rejony powiatu strzelińskiego. Moja rodzina ewakuowała się już ze Lwowa, a nie z Komarna i przez 50 lat nie mieliśmy pojęcia o tym, że dawnych sąsiadów należało szukać pod Strzelinem. Chciałabym te zdjęcia, ocalałe z dziejowych zawieruch, udostępnić wszystkim zainteresowanym. Wielu osób tam sportretowanych nie potrafię zidentyfikować. Może ktoś odnajdzie siebie lub znajomych na tych zdjęciach? Może uda nam się wspólnie odtworzyć kawałek historii… Może tylko wspólnie powspominamy i jeszcze raz zatęsknimy?

Fotografie


Kościół w Komarnie. Rok 2001. Prawdopodobnie stąd wraz z mieszkańcami „przyszedł” św. Obraz Matki Bożej Różańcowej [czytaj więcej].


Kościół w Komarnie. Fasada św Andrzej, rok 2001.


Praca zawodowa. Odpis z „patentu na nauczyciela szkół powszechnych” cioci Broni.


Opis cioci Broni:
Zespól dramatyczny Komarno. Lata 1914-16. Zespół Dramatyczny w Komarnie. Studenci grają Kordiana Norwida.”


Zbiorowe Komarno. Na zdjęciu jest Ciocia Bronia (po lewej stronie, siedzi za siwym panem, w czapeczce), ksiądz Kulczycki (stoi) i ksiądz Marian Czech (siedzi). Reszty osób nie znam, nawet nie ma pewności, że zdjęcie zrobione było w Komarnie, mogą to być np. Chłopy. Okoliczności wykonania zdjęcia też nieznane. Niestety, brakuje opisu Cioci Broni…


Opis cioci Broni:
Obelisk przedwojenne. Obelisk na cześć i pamiątkę poległych Legionistów Piłsudskiego Legiony Polskie 1914-1918 rok. Fundacji żyjących za własne składki i (?) opłaty.”


Obelisk. Zdjęcie z 2001 roku, obelisk stoi na cmentarzu.

Materiały

Kontakt z autorką

Katarzyna Lisowska – klisowska(spam_stop-wykasuj_to)@yahoo.com

Ten wpis umieszczono w kategorii Życie mieszkańców i otagowano , , . Dodaj jako zakładkę ten link.

Komentarze są zamknięte.